Witajcie Kochani,
Na początku marca, a dokładniej pierwszego weekendu, zniknęłam z radarów całkowicie. A stało się tak, gdyż wsiadłam do magicznego autobusu, który przeniósł mnie do innego świata.
Do wiru pomysłów, świeżości, kosmetyków naturalnych, rytuałów słowiańskich i niesamowitych ludzi. Nie obeszło się tu bez plecenia wianków, Baby Jagi i przywołania wiosny, a działo się to wszystko dzięki drogerii Jaśmin.