Witajcie w mojej łazience!
Dziś będzie o olejku kaszmirowym do kąpieli Vintage Body Oil, który miałam okazje przetestować dzięki Michałowi z bloga Twoje Źródło Urody. Zapraszam zatem na testowanie pełne piany!
Kilka słów od producenta: Olejek do kąpieli SPA VINTAGE BODY OIL zawiera olej abisyński, zapewnia intensywne nawilżenie, poprawia kondycję skóry, redukuje zmarszczki. Pozostawia skórę gładszą, elastyczną i miękką w dotyku. Idealny do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, szczególnie skóry przesuszonej oraz dojrzałej. Oliwa z oliwek nadaje zdrowy, promienny wygląd, wygładza zmarszczki, odświeża, natłuszcza, działa kojąco na skórę. Jest naturalnym filtrem UV, zabezpieczającym skórę przed szkodliwymi skutkami opalania, wzmacnia naturalną odporność, zabezpiecza przed odwodnieniem skóry, a także likwiduje jej szorstkość. Prowitamina B5 zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność, stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu działa gojąco i regenerująco, poprawia barierę lipidową naskórka. Aromaterapeutyczny zapach odpręża, relaksuje i sprawia, że zabieg staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów. Poczuj się jak w SPA!
Jak już wspominałam wcześniej, mimo AZS grzeszę z płynami do kąpieli. W tym sensie że ich używam. W tym sensie, że używam płynów do kąpieli z SLS. Wiem, że nie powinnam, jednak raz w tygodniu pozwalam sobie na taką przyjemność i nie mogę sobie jej odmówić. Ale, wracając do meritum, lubicie kąpiel pełną piany? Że aż piana wychodzi poza wannę? Tak? To mam tu coś dla Was :) Kaszmirowy olejek do kąpieli Vintage Body Oil pieni się baaaardzo dobrze. Zdjęcia nie oddają tego ile jest piany, ale, uwierzcie mi, jest jej na prawdę sporo przy niewielkim użyciu płynu. Olejek ma wygodne opakowanie, z którego łatwo jest dozować płyn.
Co do zapachu, to mi się on podoba, jest nieco kadzidlany i dość mocny, ale zdaję sobie sprawę, że może komuś nie przypaść do gustu. Olejek jest dostępny w kilku wersjach zapachowych, więc z czego wybierać :) O właściwościach nawilżających ja, ze swojej pozycji, mogę powiedzieć tyle, że nie robi krzywdy. Jako że mam specyficzne potrzebny w natłuszczaniu i nawilżaniu skóry, dla mnie najważniejsze jest by płyn jak najmniej wysuszał moją skórę. I ten płyn nie wysusza skóry w dużym stopniu. Prawdopodobnie osoby o skórze normalnej poczują jakieś odżywienie i zmiękczenie, jednak dla mnie to nie wystarczy i zdawałam sobie sprawę że tak będzie. Płyn gorąco polecam fanom piany :)
Jak już wspominałam wcześniej, mimo AZS grzeszę z płynami do kąpieli. W tym sensie że ich używam. W tym sensie, że używam płynów do kąpieli z SLS. Wiem, że nie powinnam, jednak raz w tygodniu pozwalam sobie na taką przyjemność i nie mogę sobie jej odmówić. Ale, wracając do meritum, lubicie kąpiel pełną piany? Że aż piana wychodzi poza wannę? Tak? To mam tu coś dla Was :) Kaszmirowy olejek do kąpieli Vintage Body Oil pieni się baaaardzo dobrze. Zdjęcia nie oddają tego ile jest piany, ale, uwierzcie mi, jest jej na prawdę sporo przy niewielkim użyciu płynu. Olejek ma wygodne opakowanie, z którego łatwo jest dozować płyn.
Co do zapachu, to mi się on podoba, jest nieco kadzidlany i dość mocny, ale zdaję sobie sprawę, że może komuś nie przypaść do gustu. Olejek jest dostępny w kilku wersjach zapachowych, więc z czego wybierać :) O właściwościach nawilżających ja, ze swojej pozycji, mogę powiedzieć tyle, że nie robi krzywdy. Jako że mam specyficzne potrzebny w natłuszczaniu i nawilżaniu skóry, dla mnie najważniejsze jest by płyn jak najmniej wysuszał moją skórę. I ten płyn nie wysusza skóry w dużym stopniu. Prawdopodobnie osoby o skórze normalnej poczują jakieś odżywienie i zmiękczenie, jednak dla mnie to nie wystarczy i zdawałam sobie sprawę że tak będzie. Płyn gorąco polecam fanom piany :)
Cena: 14zł/200ml na stronie producenta
Patrząc na takie recenzje, bardziej niż zwykle ubolewam nad tym, że nie posiadam wanny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
To był mój wymóg przy remoncie. Wanna musi być! i toaletka w sypialni :)
UsuńUwielbiam takie kąpielowe rozpieszczacze! :)
OdpowiedzUsuńJa również, choć nie powinnam stosować je zbyt często :(
UsuńUwielbiam kąpiel pełną piany! <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńUwielbiam dużo piany w wannie, chociaż olejku się boję używać w kąpieli że się wykopyrtnę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie, choć trochę się ślizgam :)
Usuńgdybym tylko miała wannę :D
OdpowiedzUsuńWarto mieć wannę :)
UsuńMiałam kiedyś jakiś produkt tej firmy, ale był zupełnym bublem. Do tego stopnia, że już nawet nie pamiętam co to było...
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, ja, jak na razie, jeszcze w żadnym produkcie się nie rozczarowałam
UsuńŁączę się w bólu, także jestem nieszczęsną atopiczką ;) Chętnie bym się zanurzyła w takiej kąpieli, niestety nie mam też wanny :(
OdpowiedzUsuńJak będziemy należycie dbać o skórę to będzie dobrze, damy radę :)
UsuńW takich momentach żałuję, że nie mam wanny :P
OdpowiedzUsuńA warto mieć ;)
Usuńuwielbiam takie zapachy a piana fantastyczna!
OdpowiedzUsuńWłaśnie lubię jak jest jej dużo :)
UsuńJakie piękne zdjęcia i ta piana! :) Szkoda, że nie mam wanny...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale może kiedyś to się zmieni :)
UsuńJestem ciekawa tego olejku i chyba czas się w niego zaopatrzyć. Piana cudna! :D
OdpowiedzUsuńFajny jest :)
Usuń