Witajcie Kochani,
Zacznę od tego że w czymś Wam się przyznam: nigdy mi nie szło z manicure (podobnie jak z make-upem). Jak byłam nastolatką i wszystkie dziewczyny w mojej klasie chodziły z ładnie pomalowanymi pazurkami, ja udawałam, że wolę naturalne, czyt. gołe paznokcie.
W danej chwili jest ze mną lepiej, a opanowanie manicure hybrydowego i naklejania naklejek wodnych uważam za swój wielki sukces. Jednak wzorków fikuśnych wciąż się chcę, a naklejki wodne, które bardzo lubię, nie trzymają się zbyt długo.
W dodatku tej jesieni postanowiłam pozwolić swoim paznokciom na odpoczynek od hybryd i acetonu. I tu czekał na mnie problem: lakiery przy aktywnym życiu wytrzymują u mnie krótko (na urlopie, rzecz jasna, nic się mu nie dzieje :D), a gołe paznokcie to...gołe paznokcie i coś należy z tym zrobić. Na wsparcie mi przyszedł śliczny zestaw od Manirouge, który ani hybrydą ani lakierem pospolitym nie jest.
W danej chwili jest ze mną lepiej, a opanowanie manicure hybrydowego i naklejania naklejek wodnych uważam za swój wielki sukces. Jednak wzorków fikuśnych wciąż się chcę, a naklejki wodne, które bardzo lubię, nie trzymają się zbyt długo.
W dodatku tej jesieni postanowiłam pozwolić swoim paznokciom na odpoczynek od hybryd i acetonu. I tu czekał na mnie problem: lakiery przy aktywnym życiu wytrzymują u mnie krótko (na urlopie, rzecz jasna, nic się mu nie dzieje :D), a gołe paznokcie to...gołe paznokcie i coś należy z tym zrobić. Na wsparcie mi przyszedł śliczny zestaw od Manirouge, który ani hybrydą ani lakierem pospolitym nie jest.
Cóż to takiego?
A są to właśnie naklejki termiczne. Sęk w tym, że klej zaczyna działać pod wpływem ciepła i nagrzewając naklejkę, możemy w łatwy sposób dopasować ją do naszego paznokcia. Następnie wystarczy podpiłować resztę naklejki - i gotowe! Czym taka metoda się różni od zwykłych naklejek? Otóż naklejki bardzo szybko się obdzierają, w dodatku większość z nich strasznie się faluje i zwyczajnie nie pasuje do kształtu paznokci.
W Manirouge, dzięki temu, że naklejka pod wpływem ciepła staje się elastyczna, problem z dopasowaniem zwyczajnie znika, choć, muszę przyznać, że trzeba nieco się przyzwyczaić do takiej metody aplikacji.
W Manirouge, dzięki temu, że naklejka pod wpływem ciepła staje się elastyczna, problem z dopasowaniem zwyczajnie znika, choć, muszę przyznać, że trzeba nieco się przyzwyczaić do takiej metody aplikacji.
Czego potrzebujemy do naklejek Manirouge?
Poza podstawowym sprzętem do usuwania skórek, odtłuszczenia płytki, pilniczka i samych naklejek, potrzebujemy Heatera, czyli urządzonka do nagrzewania naklejek, bez którego aplikacja naklejek Manirouge jest zwyczajnie niemożliwa. W zestawie także znajdziemy folię, wspomagającą aplikacje naklejki oraz zestaw próbny naklejek, na którym możemy ze spokojnym sercem ćwiczyć.
Ile czasu zajmuje aplikacja?
Jak już dojdziemy do wprawy to ok. 1 minutę na paznokieć, czyli wcale nie tak dużo przy takim efekcie
Ile się trzyma Manirouge?
Jakie jeszcze są zalety?
Poza tym, że trzyma się faktycznie długo i wygląda niesamowicie, Manirouge ma także inne zalety w porównaniu do tradycyjnych lakierów:
1. Wzmacnia płytkę. Oczywiście, naklejka nie leczy nam paznokci, ale chroni je przed złamaniem i pękaniem, a w okresie jesieni jest to dla mnie ważne.
2. Zmywany jest oliwką do paznokci, dzięki czemu nie musimy wysuszać na wiór płytki acetonem
3. Doskonale współgra z bazą hybrydową, więc osoby chcące jednak dodatkowo utwardzić paznokieć za pomocą bazy hybrydowej, jak najbardziej mogą to zrobić
4. Łatwo je dopasować do kształtu paznokci, w odróżnieniu od innych naklejek i sztucznych paznokci.
5. Jeśli niechcący zadzierzemy sobie naklejkę, zawsze możemy ją poprawić zwyczajnie nagrzewając i przyciskając do paznokcia
5. Jeśli niechcący zadzierzemy sobie naklejkę, zawsze możemy ją poprawić zwyczajnie nagrzewając i przyciskając do paznokcia
Ogólnie, jestem zadowolona. Paznokcie przez długi czas wyglądają świetnie, nie odpryskują i nie łamią się, a w dodatku nie muszę już się męczyć zadając sobie pytanie "Czemu to inni mają rękę do manicure, a ja nie?!". Bo ręki może faktycznie nie mam. Ale mam sposób.
Polubiłam bardzo naklejki od Manirouge :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak hybrydy :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nich czytam. Fajna alternatywa dla lakierów. Ja też nie mam zdolności do malowania paznokci i wszelkich zdobień :)
OdpowiedzUsuńpaznokcie wyglądają fantastycznie. fajny zestaw.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takich naklejkach.
OdpowiedzUsuńInteresujący post! :)
Pozdrawiam!
Tak mi się podobają takie naklejki że sobie nie wyobrażasz. Planuję sobie takie sprawić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam malować paznokcie i odkąd zaczęłam robić hybrydy sprawia mi to jeszcze więcej frajdy. O naklejkach Manirouge sporo słyszałam i przyznam, że jestem ich bardzo ciekawa, gdyż jeszcze nie miałam okazji ich używać. Lubię różne nowości, wiec tym bardziej taka forma mnie zainteresowała :). A efekt widzę, że piękny!
OdpowiedzUsuńMega! Nie słyszałam jesCze nigdy o czymś takim :)
OdpowiedzUsuńONLY DREAMS
Chciałabym je wypróbować o ile bym sobie z nimi poradziła bo w tej kwestii jestem lewa :)
OdpowiedzUsuńO świetnie wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa i świetny efekt, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńpiękny efekt, choć jestem zbyt niecierpliwa
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać takich naklejek, ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te naklejki i mają boskie wzorki :) Sama bym chciała je wypróbowac, choc nie wiem czy mam tyle cierpliwosci :P
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te naklejki na gorąco! To bardzo fajna alternatywa dla naklejek wodnych, które w moim przypadku nie grzeszą trwałością :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten sposób manicure. Myślałam nad kupnem takiego zestawu.
OdpowiedzUsuńJa też nie mam ręki do manicure :D Chętnie przetestowałabym
OdpowiedzUsuńTo świetna opcja dla kogoś kto nie ma talentu do robienia paznokci. Ano i spora oszczędność czasu.
OdpowiedzUsuńMam taki ZESTAW i bardzo go sobie cenię :)
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu jest post jak przyklejac naklejki wodne na hybryde, aby sie trzymały :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa rzecz te naklejki, może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuń