Witajcie,
Dziś przychodzę do Was z recenzją regenerującego kremu do twarzy na pierwsze zmarszczki na noc oraz rewitalizującego toniku Skinetic. Czy mogę polecić te dwa produkty? Zapraszam
Tonik: Dzięki unikalnemu połączeniu składników aktywnych Rewitalizujący
tonik przywróci Twojej skórze uczucie nieskazitelnej świeżości i
gładkości i przygotuje ją do aplikacji preparatów pielęgnacyjnych
skinetic.
Składniki aktywne: kwas, migdałowy, kwas hialuronowy, komórki macierzyste z ryżu himalajskiego, betaina, D-pantenol, allantoina.
Krem: Zauważyłaś, że skóra Twojej twarzy jest odwodniona, a w okolicach
oczu i na czole pojawiły się drobne zmarszczki? To jedne z pierwszych
objawów starzenia się skóry, wynikające z utraty zdolności wiązania wody
w naskórku.
Dzięki innowacyjnemu połączeniu składników odżywczych Regenerujący
krem na pierwsze zmarszczki wyzwoli naturalną siłę odnowy skóry,
uzupełniając niedobory substancji budulcowych.
Czułym dotykiem zrelaksuj swoją skórę przed snem, stymulując ją do nocnej regeneracji.
Skład:
Krem:
Tonik:
Stosowanie:
Tonik: 2-3 razy w tygodniu wieczorem po
oczyszczeniu skóry, nanieść na twarz (omijając okolice oczu), szyję i
dekolt. Pozostawić do wchłonięcia. Może wystąpić delikatne mrowienie
naskórka, będące efektem działania preparatu. Następnie nałożyć
odpowiedni krem na noc z serii SKINéTIC.
Krem: Codziennie wieczorem nanieść krem na oczyszczoną skórę twarzy (omijając okolice oczu), szyi i dekoltu.
Opakowanie: Tonik posiada zwykłe plastikowe opakowanie zamykane na zatrzask
Krem znajduje się w szklanym słoiczku, podoba mi się tendencja pakowania kremów do szkła
Konsystencja: Z przyczyn oczywistych opiszę tylko konsystencję kremu :) Jest nieco żelowa (pewnie jest to efekt dodania parafiny) i lekka
Moje wrażenia: Ogólnie nie do końca mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że krem należy stosować po 30 roku życia, po analizie składu mogę stwierdzić że spokojnie mogą stosować go osoby 25+. Producent zaleca stosowanie tych produktów jako duetu wg. wyżej opisanego schematu co też robiłam. Niepokoiła mnie trochę parafina w składzie, ogólnie przeciwko parafiny nic nie mam, mam AZS więc większość preparatów natłuszczających ma składzie alantoinę i parafinę celem tworzenia sztucznej bariery ochronnej skóry, ale nie jestem pewna czy jest niezbędna w kremie do twarzy.
Mimo to spróbowałam i nie żałuję. Ani krem ani tonik nie wywołali u mnie uczulenia. Mimo wzmianki o tym, że po stosowaniu tonika może pojawić się delikatne mrowienie to nic takiego nie zauważyłam mimo że mam bardzo wrażliwą skórę. Tonik ogólnie jest przeznaczony do delikatnego złuszczania skóry (dzięki kwasom) za sprawą czego krem lepiej się wchłania. I, powiem Wam, taki schemat działa - krem bardzo dobrze się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Co do zmarszczek to nie oczekuję cudów po zwykłych kremach do twarzy, ale faktycznie troszkę się spłyciły, myślę że przede wszystkim dzięki terapii kwasowej. Krem ma, jak na mój gust, przyjemny, ale dość silny zapach, co nie każdemu może odpowiadać.
Podsumowując, polecam ten zestaw mimo nieciekawego składu kremu. Zdaję sobie sprawę że nie każdy chcę stosować produkty z parafiną, ale polecam wypróbować chociażby tonik - jest to sposób na bardzo delikatną terapię kwasową i lepsze wchłanianie się naszych ulubionych kremów.
A Wy, mieliście do czynienia z firmą Skinetic? Jak oceniacie ich produkty?
nie miałam jeszcze produktów tej firmy;)
OdpowiedzUsuńDla mnie też jest to zupełnie nowa firma
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz słyszę o tej firmie
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ;) Ale parafina w składzie zupełnie wyklucza produkty do twarzy jak dla mnie.
OdpowiedzUsuń