Witajcie,
Dziś będzie o
upadkach i wzlotach. Rozczarowaniach i zachwytach. O kosmetykach do pielęgnacji
i stylizacji włosów Sanotint. Kosmetyki te
również dostałam od kliniki Beauty Club Lemone podczas czerwcowego spotkania Beauty by Bloggers. Klinika Lemone jedna
z niewielu w Polsce posiada możliwość dystrybucji w sieci suplementów i
dermokosmetyków renomowanych firm.
Kosmetyki do
pielęgnacji włosów uwielbiam, marki wcześnie nie znałam, w dodatku kosmetyki
naturalne. Bajka jednym słowem, jednak nie wszystko na początku poszło gładko.
Zacznę od
kosmetyku, który na początku mnie rozczarował, za to potem… ale o wszystkim po
kolei. A mowa będzie o szamponie Sanotin Frequenti. Zacznijmy jak zwykle od
obietnic producenta:
Kilka słów od producenta: Szampon jest
doskonały dla ludzi aktywnych sportowo i tych, którzy chcą myć głowę każdego
dnia. Posiada balsamiczne, antyseptyczne i tonizujące składniki jak złote proso
i ekstrakt z pomarańczy, wyciąg z grejpfruta, które gwarantują dokładne
oczyszczenie skóry, bez naruszania równowagi hydrolipidów, dając dodatkowo
lśniący, zdrowy wygląd.
PRODUKT NIE
ZAWIERA PARABENÓW, POLITLENKÓW ETYLU, SYNTETYCZNYCH BARWNIKÓW, TESTOWANY NA
ZAWARTOŚĆ NIKLU, NIE TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH
Byłam nieco
rozczarowana tym, że dostałam szampon do częstego (codziennego) mycia. Myję
głowę raz na 2-3 dni i zwykle stosuję szampon do włosów tłustych (bo takie
właśnie mam u nasady), co pozwala mi na utrzymania ich świeżości przez dłuższy
czas. Na początku stosowałam szampon w trybie „zwykłym” czyt. „nanieś, wmasuj,
spłucz”, po czym włosy miałam bardzo oklapnięte. Miałam tak bardzo obciążone
włosy, że już drugiego dnia musiałam umyć głowę. I w tej chwili mogłabym
odstawić szampon w kąt i o nim zapomnieć, jednak postanowiłam w końcu
przeczytać instrukcje, w której czarno na białym pisało, że po wmasowaniu szamponu
w skórę głowy należy pozostawić go na ok. minutę a następnie spłukać.
Wypróbowałam i po wysuszeniu włosów miałam wrażenie, że użyłam zupełnie innego
szamponu. Włosy po nim są lśniące i wygładzone, ale świeże, przy czym świeżość
zachowują właśnie tak, jak jestem do tego przyzwyczajona, czyli ok 3 dni. Przy
czym szampon jest bardzo delikatny i nie wywołuję u mnie podrażnień. Jednym słowem
polecam, ale po przeczytaniu instrukcji!
Kolejny kosmetyk,
z którego od początku jestem zadowolona to balsam Sanotin Rivitallizante.
Kilka słów od producenta: Balsam regenerujący to ratunek dla zniszczonych, pozbawionych witalności i przesuszonych
włosów. Odżywia je, wzmacnia, wytwarza barierę ochronną przed szkodliwym
działaniem czynników zewnętrznych, nawilża oraz podtrzymuje kolor włosów
farbowanych.
Tu akurat od razu
przeczytałam instrukcję (i dobrze zrobiłam!), z której się dowiedziałam, że
balsamu nie należy zmywać, tylko wmasować we włosy i pozostawić do wyschnięcia.
Balsam bardzo dobrze nawilża włosy i wygładza je. Ma przyjemny zapach i
konsystencje, łatwo go się dozuje i ciężko z nim przesadzić. Co do właściwości „naprawczych”,
to ciężko mi się wypowiedzieć w tej kwestii, bo nie mam obecnie zniszczonych
włosów. Włosy po balsamie nie puszą się i dobrze się układają, m.in. dlatego,
że moje włosy bardzo dobrze reagują na biotynę, którą możemy znaleźć w
składzie.
I ostatni w
kolejce, ekologiczny lakier do stylizacji włosów Sanotint.
Kilka słów od producenta: Lakier na bazie roślinnych
ekstraktów utrwala fryzurę, dodaje
włosom sprężystości oraz chroni przed promieniowaniem UV.
Produkt ten opisuje jako ostatni dlatego, że nie lubię lakierów do włosów. Używam ich rzadko i w małej
ilości, ponieważ nie cierpię odczucia posklejanych włosów, trzymających się
niczym skorupa na mojej głowie. W tym przypadku jednak nie mamy takiego efektu.
Lakier Sanotint dobrze utrwala fryzurę nie sklejając włosów i łatwo jest go wyczesać z
włosów. Zmywa się również łatwo… a czego jeszcze oczekiwać od lakieru? Wszystko
robi jak należy :)
Kosmetyki dostępne są na stronie "Lemone - wszystkie preparaty do piękna w jednym miejscu" w zakładce "sprzedaż online".
A Wy znacie
kosmetyki do pielęgnacji włosów Sanotint?
Niestety mam problem z puszącymi się włosami.
OdpowiedzUsuńTo może balsam Ci pomoże :)
UsuńU mnie niestety kosmetyki tej MARKI zupełnie się nie sprawdziły :-/
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Też na początku mi się nie podobały, ale teraz bardzo je lubię :)
UsuńKiedyś już o nich słyszałam, ale nie miałam jeszcze okazji ich stosować ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tych kosmetykach. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie dziwi mnie to, że firma jest tak mało znana
UsuńTak, już kilka razy przekonałam się o tym, że warto przeczytać instrukcję przed użyciem nawet tak oczywistego produktu jak szamponu :)
OdpowiedzUsuńAhaha, dokładnie :D
UsuńCzytanie instrukcji nie jest moją mocną stroną i zdarzały mi się podobne incydenty :) chętnie poznałabym te kosmetyki . też nie myję włosów codziennie, mam akurat suchy skalp, włosy długo wyglądają świeżo.
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, chciałabym rzadziej myć głowę :)
UsuńWakacje spędziłam nad morzem, bo udało mi się znaleźć dobry apartament na bookapart. Po takiej dawce słonej wody i słońca przyda się moim włosom odżywienie.
OdpowiedzUsuńCiekawa linia kosmetyków ;) Też bardzo rzadko używam lakierów do włosów ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń