Witajcie Kochani,
Wielkimi krokami zbliżają się
Walentynki i Dzień kobiet, i co raz to więcej pojawia się osób nie wiedzących
cóż takiego z tej okazji podarować. Ja, osobiście, polecam perfumy. Ale ciiii,
spokojnie, wiem że Ameryki nie odkryłam! Że Gabbany i inne takie Gucci to
wszyscy przecież znają! Nie, dzisiaj chcę opowiedzieć Wam o perfumach mało
znanych, a mocno przez mnie cenionych. O trwałych, ale niedrogich. Pochodzenia
różnego, ale, przede wszystkim, arabskich, indyjskich i jednych francuskich :) Ciekawi? To zapnijcie pasy i zabieram Was w
podróż po moich ukochanych zapachach.
Na wstępie zaznaczę, że wszystkie
przedstawione dzisiaj perfumy pochodzą ze sklepu Helfy, który ja osobiście
uwielbiam za tą ogromną pachnącą szafę. Wybór perfum mają wręcz niesamowity i
bardzo mnie cieszy możliwość wypróbowania na sobie tylu zapachów, gdyż
wcześniej często musiałam dobierać perfumy „na ślepo” i, rzadko bo rzadko, ale
zdarzało mi się nie trafić. W dodatku ceny mają bardzo przyjemne, a do 14
lutego na wszystkie perfumy mają zniżkę 15%.
Jako że kobieta zmienna jest, to
zapachy, które Wam dzisiaj przedstawię, są różne, ale każdy z nich na swój
sposób podbił moje serducho.
Francuska elegancja
I zacznę od perfum, które są dla
mnie największą nowością, gdyż dotychczas nie miałam perfum organicznych, a te
właśnie w 88% składają się ze składników naturalnych – Acorelle Jaśmin.
Nie
wiem dlaczego, ale spodziewałam się dosyć prostego zapachu, gdy po raz pierwszy
wzięłam flakonik do ręki, jednak okazał się ona bardziej złożony, niż myślałam.
Zapach otwiera się kwiatowym akordem jaśminu i irysa, a następnie czuć delikatne
nuty landrynek i drzewa sandałowego, przez co zamienia się on w zapach
niezwykle otulający i komfortowy jak ulubione krzesło.
Mimo, że posiadam wodę
toaletową, a nie perfumowaną, utrzymuje się zapach bardzo długo. Choć
początkowo myślałam, że idealny będzie na wiosnę, to myślę, że najlepiej
stosować go właśnie teraz.
Arabska rozkosz
Pierwsze perfumy bliskie zapachom
arabskim poznałam jeszcze jako dziecko. Pamiętam, jak mama otwierała piękne
czarne pudełko, wyścielone w środku granatowym aksamitem i jak piękny
orientalny zapach otaczał wszystko dookoła. Buteleczka perfum rozciągana była
na długie lata (ba! Moja babcia wciąż je ma!), więc dotychczas pamiętam ich
woń. A były to perfumy Ispahan – moja pierwsza zapachowa miłość.
Z biegiem czasu stosowałam różne
zapachy – ale w większości czuć było nutkę orientu. I dziś, kiedy arabskie
perfumy są dostępne powszechnie, chcę oddać im hołd swojej wdzięczności i
przedstawić je Wam, ponieważ, zarówno jak indyjskie perfumy, stanowią świetną
alternatywę.
Przyznajcie się szczerze, że
opakowanie tych perfum robi wrażenie. Mimo, że sroką nie jestem, ale szalenie
mi imponuje wręcz luksusowe opakowanie perfum Shaikha firmy Al Rehab. Zapach również jest
niesamowity, choć, przyznać muszę, że nie każdemu się spodoba. Jest to
zdecydowanie wieczorny zapach: ciężki, ciepły, kadzidlano-herbaciany, z
wyczuwalną nutą piżmu.
Jeśli zawsze marzyliście o 100% orientalnej nucie w
swojej kolekcji zapachowej, to radzę zwrócić uwagę właśnie na te perfumy. Po
czasie na mojej skórze ten zapach łagodnieje, zmieniając się na bardziej kwiatowy,
ale nie traci swego charakteru, i za to go kocham. Zapach utrzymuje się bardzo
długo, czasem nawet na drugi dzień czuję go na włosach.
Indyjska Energia
Indyjskie perfumy, z kolei, są
mniej mi znane. Dotychczas miałam jedną buteleczkę indyjskich perfum, ale nie
zrobiły one na mnie zbyt dużego wrażenia.
Dopiero na otwarciu Warszawskiego Helfy przy al. KEN 51, zdecydowałam
się na wypróbowanie kilku zapachów i w moim koszyku natychmiast wylądował roll-on
Honey Suckle – zapach lekko słodki, a zarazem świeży. Wyczuwalne są w nim słodycz i nuty herbaty, dzięki czemu aromat nie jest zbyt słodki, lecz orzeźwiający.
Lubię go zastosować rano, by się obudzić, gdyż zapach ten niezwykle energetyzuje.
Kolejny indyjskim zapachem, który
bardzo mi przypadł do gustu, jest Buddha Delight.
Dla mnie są to zdecydowanie
perfumy unisex, a nawet bym powiedziała, że są bardziej męskie niż damskie. Ja,
jako że potrafię czasem mężowi podkraść perfumy, zapach ten bardzo lubię.
Jest
to deikatny kwiatowy zapach, z dosyć mocno wyczuwalną nutą cytrusów. Po pewnym
czasie u mnie staje się nieco słodszy i ciut mydlany.
Wszystkie perfumy trzymają się u mnie bardzo długo, i wiele drogeryjnych marek mogłoby się wiele od nich nauczyć. Dodatkowo, w większości są pochodzenia naturalnego, nie wysuszają skóry i włosów.
I… na razie to by było na tyle :) Zapraszam Was na stronę i do sklepów Helfy, gdzie znaleźć można mnóstwo innych ciekawostek, a dla osób z Warszawy mam 15% zniżkę w sklepie stacjonarnym przy KEN 51, wystarczy podać hasło "kolorowykraj" :)
Co myślicie o takiej
serii postów? Jaki zapach zainteresował Was najbardziej?
Perfumy numer 2 mają genialny flakonik, jestem ciekawa zapachu szkoda że nie można powąchać przez monitor.
OdpowiedzUsuńCiekawe flakony, zwłaszcza ten z pipetką.
OdpowiedzUsuńNie znam tych zapachów, ale flakony mają nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że flakony robią wrażenie :) Z chęcią bym wypróbowała. :)
UsuńNie do końca lubię orientalne zapachy ale arabska rozkosz mnie zainteresowała
OdpowiedzUsuńJEJKU JAKIE OPAKOWANIA ŚLICZNE :) NIE DO KOŃCA LUBIĘ TAKIE ZAPACHY ALE Z CHĘCIĄ BYM ICH POWĄCHAŁA :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten flakonik Arabska rozkosz. Ja od lat mam swoje ulubione Halloween od Jesus del Pozo. Uwielbiam wszystkie nuty melona i ogórka. Niestety mogę się pachnić tylko zimą :( Mam uczulenie na ukąszenia os. Więc w pozostałe trzy kwartały używam kosmetyków bezzapachowych.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych zapachów. Ja za orientalnymi aromatami nie przepadam, ale te perfumy mają boskie flakony! Samym wyglądem kuszą :)
OdpowiedzUsuńPiekne flakoniki ;). Moze sie skusze: )
OdpowiedzUsuńale fikuśne flakoniki, nie wiem na który bym się zdecydowała :D
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednej, ale te flakony mnie kupiły. Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńwow jakie opakowania piękne mają
OdpowiedzUsuńPiękne flakony a co do zapachu to mam już faworyta
OdpowiedzUsuńOj jaki flakon złoty mega.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Niestety nie znam tych perfum, ale wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, nie mogę się napatrzeć, mam tylko jedne arabskie perfumy w olejku i atomizetrze typu roll-on. lubię orientalne klimaty
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę te perfumy- flakony zdecydowanie przyciągają wzrok !
OdpowiedzUsuńOj te flakony są rewelacyjne! Bardzo podoba nam się ten trzeci :D
OdpowiedzUsuńjak mi się te flakony podobają, to aż nie będę oryginalna. ;) na Walentynki na razie nie chcę perfum, bo aż trzy różne czekały na mnie pod choinką. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Nie jestem zbyt wielką zwolenniczką takich zapachów ale trzeba przyznać że ta bogato zdobiona buteleczka jest zachwycająca :)
OdpowiedzUsuńPerfumy to zawsze fajny pomysł na prezent, tylko trzeba umieć trafić w gust :)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Kupiłabym je nawet bez wąchania, dla samych flakoników <3 Najwyżej by stały tylko na toaletce jako dekoracja <3
OdpowiedzUsuńHoney Suckle to chyba jedyny z tych zapachów, który by do mnie pasował. Jedna wszystkie flakoniki są nietuzinkowe i robią ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie poszukiwania mojego wymarzonego zapachu, może znajdę i coś dla siebie. Najbardziej urzekły mnie flakony, jestem bardzo ciekawa zapachu. :)
OdpowiedzUsuńPiękne flakoniki, ciekawa jestem zapachów :)
OdpowiedzUsuńBoże, jakie piękności... Jestem pewna, że zapachy przypadłyby mi do gustu, ale te flakoniki... no muszę je mieć <3
OdpowiedzUsuńPerfumy numer 2 mają przepiękny flakon
OdpowiedzUsuńmaja bardzo ładne flakoniki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię perfumy. Mam już kilka ulubionych zaachów, ale chętnie poznaje nowe. Bardzo podobają mi się te flakoniki. Sprawiają, że perfumy wyglądają jeszcze piękniej.
OdpowiedzUsuńNie znam tych perfum, ale że kocham orient na pewno z nimi się zapoznam w niedługim czasie.
OdpowiedzUsuńJakie cudne te wszystkie perfumy! Już dla samych flakoników bym je chciała :)
OdpowiedzUsuńFlakony prezentują się zjawiskowo ! Z przyjemnością zajrzę do sklepu !
OdpowiedzUsuńUwielbiam perfumy <3 Flakoniki wyglądają tak nieziemsko, chętnie kiedyś wypróbuję któregoś perfumu.
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?
Jeśli tak, daj znać u mnie. Pozdrawiam ;)
My blog