wtorek, listopada 26

Wino na noc czyli Holika Holika Wine Therapy Sleeping Mask

Jestem wielkim fanem kosmetyków azjatyckich, uwielbiam m.in. ich maseczki na noc. Zapraszam Was na recenzję jednej z moich ulubionych msaeczek, którą jest Holika Holika Wine Therapy.
Posiadam wersję z winem czerwonym, Na początku trochę obietnic producenta: 
Seria Wine Therapy Sleeping Mask to maseczki całonocne, posiadają konsystencję odżywczego kremu, który zawiera ekstrakt z wina oraz organiczne ekstrakty z roślin naturalnych. Taki dobór składników poprawia stan naszej skóry podczas snu. 
  • Holika Holika Wine Therapy Sleeping Mask (Red Wine) przeciwzmarszczkowa maseczka całonocna, która zawiera 10% ekstrakt z czerwonego wina (Cabernet Saurignon), dzięki czemu nawilża i przywraca blask skórze
  • Obecność Poliphenolu, który jest zawarty w czerwonym winie, przywraca skórze elastyczność i sprężystość sprawiając, że cera wygląda młodo i świeżo.
  • Maseczka ma właściwości peelingujące. Usuwa martwe komórki sprawiając, że powierzchnia skóry jest wyrównana i gładka
Produkt odpowiedni do skóry pozbawionej jędrności, szarej, szorstkiej z licznymi zmarszczkami.

Sposób użycia
  • Maseczkę nakładać po dokładnym oczyszczeniu skóry na noc, przed pójściem spać
  • Delikatnie wmasować niewielką ilość produktu na całą twarz. Pozostawić na noc
  • Rano umyć twarz letnią wodą
 Skład (INCI): Water, Wine Extract, Dipropylene Glycol, Glycereth-26, Glycerin, Bis-PEG-18Methyl Ether Dimethyl Silane, PEG/PPG/Polybutylene Glycol-8/5/3Glycerin, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Glyceryl Polyacrylate, Disodium EDTA, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Alcohol, Phenoxyethanol, Fragrance, Caprylyl Glycol, Caprylhydroxamic Acid, Water, PEG-240/HDI Copolymer Bis-Decyltetradeceth-20 Ether, Xanthan Gum, My Asia Beauty, Biosacharide Gum-1, Hydrolyzed Wheat Protein/PVP Crosspolymer, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Extract, Thymus Vulgaris (Thyme) Extract, Bergenia Ciliata Root Extract, Viola Mandshurica Flower Extract, Impatiens Balsamina Flower Extract, Adenosine, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Yellow 5 (CI 15985), Red 227 (CI 17200)
  
Wyciąg z wina znajduje się w składzie aż na drugim miejscu co nie może nie cieszyć, maseczka ma też kilka wyciągów roślinnych, na resztę składu lepiej nie patrzeć:)
Oto jak w rzeczywistości prezentuje się opakowanie:






Opakowanie jest wręcz urocze w kształcie beczki wina. Dostajemy też wygodną łopatkę do zaczerpywania maseczki, jak możecie zauważyć samimi palcami raczej tego nie wyciągniemy, gdyż maseczka ma konsystencję galaretki:







 Pod wpływem ciepła galaretka się stapia i ładnie rozprowadza się po skórze.



Po wyjęciu kawałka galaretki reszta maseczki "ściąga się" z powrotem, producent zapewnia że tak samo maseczka zachowuje się na skórze co daję efekt liftingu, ale w to akurat nie bardzo wierzę. 

Najpierw zapach: przy otwarciu opakowania od razu czuć obłędny zapach wina i winogron Isabella. Działanie: nie używam maseczki w sposób podany powyżej, lecz jak każdy inny sleeping pack - nie nakładam jej zamiast kremu tylko na krem na noc. W taki sposób maska staję się kolejnym krokiem w mojej pielęgnacji wieczorowej i, moim zdaniem, w takiej roli sprawdza się najlepiej bo solo jest dla mnie za mało treściwa. Po jej użyciu cerę mam jędrną i elastyczną, a zmarszczki są nieco spłycone. Lubię tę maskę też za to, że przywraca ona naturalny koloryt mojej cerze i, w odróżnieniu od wielu azjatyków, nie wybiela mojej cery. Na plus też mega wydajność, opakowania 120 ml starcza mi min. na 6 miesięcy. Z minusów mogę nazwać lepkość maseczki, która raczej nie wysycha na twarzy, ale poduszki nie brudzi. 
W Polskich sklepach maska kosztuje ok. 70zł, ja swoją zamówiłam przez ebay za ok. 14$, co naprawde niewiele za tak dobry jakościowo produkt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz