Nowa edycja Glossybox Marzec 2014. Niezbyt przypadła mi do gustu. Co tym razem znalazłam w różowym pudełku? Zapraszam :)
Po kolei:
1. Clarena Caviar Face Peeling, miniaturka 30ml, cena pełnowymiarowego produktu ok. 44zł/100ml, więc wartość miniaturki ok. 13zł
Z peelingu akurat się cieszę, produkty Clareny mi pasują.
2. Mitchell and Peach Body cream, miniaturka 40ml, cena pełnowymiarowego produktu ok. 180zł/180ml, więc wartość miniaturki ok. 40złKolejny krem do ciała, nie wiem kiedy i czy mi się przyda, mam nadzieję że w Shiny w tym miesiącu nie będzie balsamów/kremów do ciała, bo już mam dość. Nie znam tej marki, co akurat na plus, bo lubię nowości.
3. Siquens Intensywna kuracja nawilżająca, produkt pełnowymiarowy, cena ok. 59zł/30ml
Serum nawilżające - świetnie. Siquens - nie mam nic przeciwko. Ale dlaczego...DLACZEGO kolejny produkt tej firmy dostajemy pod koniec jego daty ważności? Tym bardziej serum jest produktem wydajnym, nie zużyję go w niecałe 3 miesiące. Bravo Glossy, kolejna wpadka.
4. Lierac Olejek do ciała, twarzy i włosów Huile Sensorielle, miniaturka 15ml, cena pełnowymiarowego produktu ok. 121zł/100ml, więc wartość miniaturki ok. 18zł
Mimo że cieszę się że nie dostałam kolejnego lakieru znowuż mam olejek, całkiem niedawno dostałam w Glossy Nuxe z drobinkami, raczej mi się nie przyda, zastanawia mnie również czy nie są to stare zapasy z poprzednich pudeł.5. Yves Rocher Un Matin Jardin żel pod przysznic kwiaty wiśni, miniaturka 50ml, cena pełnowymiarowego produktu ok. 22zł/200ml, więc wartość miniaturki ok. 5zł
Kolejny żel pod przyrznic, którego ze względu na problemy skórne nie użyję, niektórzy dostali wersję z żelem TBS.
6. Prezent: Colgate Max White Optic, pełny produkt, cena ok. 12zł/50ml
Wow, pasta do zębów. No nie powiem coś co zawsze się przyda. Niby prezent, ale Colgate w Glossybox =\7. Prezent CK EDP DownTown, fiolka 1,2ml, cena pełnowymiarowego produktu ok. 205zł/30ml, więc wartość miniaturki ok. 6zł
O wiele bardziej ucieszyłabym się na widok miniaturki, ale jako dodatek może być.
Dodatkowo dostajemy rabat 40% do Zalando, na serum TBS, rabat 40% do YR oraz pachnący "kartonik" CK One for her.
Nie jestem zadowolona z pudełka. Wszystko to już całkiem niedawno było, kolejna klęska z Siquens (co o wiele zmniejsza wartość pudełka). Jak w porę pojawią się ankiety to kolejne pudełko będę miała za punkty i wtedy zdecyduję czy zostaję z Glossy, ale jak na razie nie jestem pozytywnie nastawiona.
Wartość pudełka: 153zł wg. kartki
A Wy co myślicie o nowe edycji?
wersja A faktycznie jest bardzo słaba ;( modle się o C :(
OdpowiedzUsuńDaj znać którą dostałaś, będę trzymała kciuki
UsuńDostałam tą samą co Ty :D żenujące...
UsuńPrzykro mi :(
UsuńJa czekam na ostatnie pudełko z pakietu i jednocześnie ostatnie, które zamówiłam. Nawet wersja C nie przekona mnie do przedłużenia "przygody" z Glossy. Ostatnie pół roku to pasmo rozczarowań - zawsze najsłabsza wersja, niedopasowana do profilu itp. Może dlatego, że wykupując pakiet i zużywając punkty pudełko wychodzi za 33 zł? Nawet za te pieniądze nie chcę więcej tuszu Avonu i kremów Siquens czy Bioliq.
OdpowiedzUsuńNajbardziej jednak rozczarowują te wersje dla księżniczki i żebraczki.
No ale ja np. mam subskrypcję, a dostaję wciąż najsłabsze wersje, także nie zależy to od tego czy ma się pakiet... :(
UsuńTo już nie mam teorii. Ale może jakaś czarna lista?
UsuńMoże i tak, ale sami są winni coraz gorszych recenzji :)
UsuńWitam, zaczęłam się naprawdę zastanawiać czy Glossybox nie ma jakiejś czarnej listy :P ja również otrzymałam wersję A i byłam zadowolona dopóki nie zobaczyłam żelu TBS pełnowymiarowego u kogoś innego. Niby płacę tyle samo, a przeważnie dostaję pudełka gorszej kategorii (jeśli tak można to określić). Teraz Yves Rocher zamiast TBS, ostatnio pomadka Regenerum, a inni Bioliq lub Renu, a w grudniu ominęło mnie Orofluido oraz Bath&Body Works...
OdpowiedzUsuńTeż mam tego pecha :(
Usuńi ja): jestem zła i niezadowolona a najlepsza jest pasta do zębów - niby prezent, ale w Glossybox? Polski GB jest chyba najsłabszy ze wszystkich....
OdpowiedzUsuńJa dostałam na szczęście żel TBS,lae mimo krótkiej daty wolałabym bioliq od pianki Syoss:(
OdpowiedzUsuńJa także dostałam wersję A ale wcale nie uważam żeby była uboga, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podoba :) Ja jestem rozczarowana bo pod rząd dostaję takie same produkty (za wyjątkiem pasty i próbki perfum :))
Usuńno rzeczywiście za bardzo się nie postarali ;/
OdpowiedzUsuńCiekawe, że niektórzy dostali pudełko A i byli zadowoleni dopóki nie zobaczyli innych pudełek ;) Zazdrość, moje Panie, zazdrość :) Niestety taki jest Glossybox ze nam sie moze wydawac niesprawiedliwy, bo każda chce co innego, lubi inne firmy, jedne uważa za prestiżowe, inne za gorsze. Ale skoro jest pełnowymiarowy żel pod prysznic TBS to ten z Yves rocher tez taki być powinien. A już najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby wszystkie pudełka były takie same, no ale wtedy tez by się wszystkim nie dogodziło...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście czasami na widok różnych wersji pudełek budzi się we mnie zwykła zazdrość. Bardzo nie lubię tego uczucia, żenujące, że zaledwie "głupie" pudełko a tyle złych emocji. Dlatego to pudełko (o dziwo tym razem wersja C) było moim ostatnim. Nie chcę za własne pieniądze kupować złości, zazdrości i obnażać swych niskich uczuć. Decyzję podjęłam po pudełku styczniowym. Takie same pudełka dla wszystkich są doskonałym rozwiązaniem - zamiast dzielić łączą we wspólnej radości lub niezadowoleniu:)
UsuńInna sprawa, że nigdy nie oczekiwałam pełnowymiarowych produktów z Rossmana, a raczej luksusowych lub niszowych miniatur, ale to już zamierzchła historia Glossyboxa.
Ja dostałam wersję B i w sumie jestem zadowolona. Nie ma co narzekać, wiemy na co się piszemy, że są to próbki, które służą do testowania. A marki wcale nie są takie najgorsze :) Mam pytanie: czy ktoś w ogóle wie jak wykorzystać ten rabat do Yves Rocher? Obowiązuje on w sklepie stacjonarnym? Bo w sklepie internetowym w ogóle nie działa...
OdpowiedzUsuńtak, jest do sklepu stacjonarnego :)
Usuń