wtorek, stycznia 31

#Recenzja: Nowości Nashi Argan

Witajcie kochani!
Dziś będzie recenzowo i to w dodatku nowościowo. Włoska firma Nashi Argan, obecna na naszym rynku od pewnego czasu, znana jest przede wszystkim swoimi produktami do włosów. Od lutego jednak, w Polsce pojawią się produkty do pielęgnacji twarzy i ciała, wcześniej u nas niedostępne. 

Specjalnie dla Was przetestowałam peeling i nektar do twarzy oraz balsam do ciała, i już dziś opowiem czy warto :)
Z kosmetykami z olejem arganowym jest różnie - jedni uwielbiają, inni nienawidzą, ja jednak wiem jedno - są jego lepsze i gorsze wersje, a jak się taką lepszą wersję znajdzie to warto jej się trzymać :) 

Co do produktów, to wszystkie trafiają do nas w stylowym kartonowym opakowanku. Przemawia do mnie ogólna stylistyka utrzymana w brązowo-złotych kolorach. Na wstępie chcę zaznaczyć, że wszystkie produkty niesamowicie pachną. Miałam różne przejścia z kosmetykami arganowymi, i, nie mówiąc na razie o ich działaniu, te pachną najlepiej.

Nectar Nashi Argan mieści się w szklanej buteleczce z pipetą i, tak na prawdę, jest mieszanką olejków. Przy czym mieszanką bardzo ciekawą, bo w skład, poza olejkiem arganowym, wchodzą również amarantowy, Babassu, Andiroba i olejek z otrębów ryżowych. Mieszanka taka powinna działać w wielu kierunkach jednocześnie odżywczo i przeciwzapalnie. 

Producent zaleca stosowanie Nectaru na noc. Dobrze współgra z kremami, ale jest również w stanie zastąpić krem na noc. Po jego zastosowaniu, skóra twarzy rano jest bardzo miękka, gładka i dobrze odżywiona. Mimo że mam skórę mieszaną, eliksir nie zapchał mi porów i nie przetłuścił skóry.

Serum jest bardzo wydajne - kilka kropli wystarczy na pokrycie całej twarzy, u mnie, po miesiącu stosowania, ubyło jedynie 1/6 buteleczki. Polecam stosowanie szczególnie w zimę i wiosną, kiedy nasza cera tak bardzo potrzebuje odżywienia za brakiem witamin i słońca, bo dane serum potrafi przywrócić jej równowagę. 

Przetestowałam również balsam do ciała Daily Body Cream. Tego kosmetyku obawiałam się najbardziej ze względu na moją atopową skórę. Przekonałam się jednak, że w moim przypadku nie zaszkodził i sprawdzał się nawet dobrze mimo moich dość wygórowanych oczekiwań. 

Miło było w końcu stosować coś, co nawilża, chroni i nie pachnie jak klej do tapet, a ma bardzo przyjemny aromat (nawet mąż to zauważył, choć przyzwyczaił się już do moich preparatów specjalistycznych). 

Niemniej jednak, przy większych mrozach musiałam zmienić go na dość ciężki balsam, bo, niestety, w moim przypadku ochrona kremu Nashi Argan już mi nie wystarczała. I nic w tym dziwnego, bo w mrozy zwyczajnie większość moich balsamów wymięka i potrzebuję natłuszczenia. 

Do balsamu z pewnością wrócę wiosną - na tą porę będzie wręcz idealny.

Gentle Scrub do twarzy Nashi Argan to kosmetyk, który zaciekawił mnie najbardziej z całej trójki. Po pierwsze, jest to bardzo przyjemny i delikatny peeling sam w sobie. Po drugie, jest to produkt wielofunkcyjny, bo po masowaniu twarzy możemy zostawić go na kilka minut i po zmyciu cieszyć nawilżoną i gładką cerą jak po użyciu maseczki (którą, po części, dany peeling jest). Takie rozwiązanie szczególnie do mnie przemawia, bo efekt jest na prawdę fajny, a w dodatku oszczędzamy miejsce w łazience, czas i pieniądze.

Tak jak w przypadku nektaru, peeling jest bardzo wydajny i szczerze nie wiem kiedy zużyję całe opakowanie. Jak na razie, jest to zdecydowanie najlepiej pachnący peeling jaki miałam, a miałam ich trochę ;) 

Mimo że drobinki peelingujące są pochodzenia roślinnego (pestka morelowa) nie są drapiące i nie podrażniły mojej wrażliwej skóry. 

Słowem, Gentle Scrub polecam wszystkim zarówno jako peeling i jako maseczkę.



Nowości Nashi Argan na dobre zagościły w mojej kosmetyczce i po chętnie sięgnę po każdy z tych produktów. 
Mieliście kiedykolwiek kosmetyki tej firmy? Jakie są Wasze wrażenia? :)

19 komentarzy:

  1. Ja niestety nie znam tych kosmetyków ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spotkałam się nigdy z tą marką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Body Line to mowość, ale linia do włosów jest dostępna już od jakiegoś czasu :)

      Usuń
  3. Jestem fanką arganu, ale w kosmetykach do wlosow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też lubię, ale te mieszanki na twarzy i ciele dobrze się spisują :)

      Usuń
  4. Ciekawe produkty. Mogły by mnie skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie wypróbowałabym peeling do twarzy. :) Mam nadzieje że znajdę w jakimś sklepie te produkty.
    https://lowcamarek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nashi Argan Poland1 lutego 2017 07:49

      Nasze produkty niedostępne są w sieci oraz drogeriach. Co prawda znajdziesz je w sklepach internetowych, lecz nie pochodzą one z oficjalnej polskiej dystrybucji. Listę salonów podrzucamy w linku:)http://bit.ly/2kmeBYR

      Usuń
  6. Nie znam tych kosmetyków, ale peeling wygląda ciekawie. Z olejkiem arganowym mam różne doświadczenia. Głównie moje włosy dobrze na niego reagują.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prezentują się pięknie, aż mam ochotę je mieć u siebie =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ich kosmetyki do włosów, te też chciałabym poznać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaintrygował mnie nektar. Jednak, na razie kontynuuję przygodę z serum marki Liqpharm, które bardzo przypadło mi do gustu. Chętnie wypróbuję jakieś kosmetyki z olejem argonowym, bo do tej pory nie miałam okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto, bo ta mieszanka jest na prawdę ciekawa

      Usuń