Dziś chciałam podzielić się z Wami beauty-poradami, które działają w moim przypadku :) Być może, nie są odkrywcze, ale mam nadzieję, że ktoś znajdzie dla siebie radę, o której nie słyszał wcześniej.
Pamiętam czasy z mojego dzieciństwa... Wczesną wiosną chodzisz sobie bez czapy, łapiesz katar, a potem ból gardła i kaszel (no bo jak czapę się zdjęło to i szalik). I siedzisz taki nieszczęsny w domu, a mama Ci każe parą z ziemniaków oddychać. I zwało się to "inhalacja" :)
Zbyt przyjemne to nie było, ale pomagało. Dziś już nad ziemniakiem nie oddycham, bo stara jestę i naczynka mi pękają, ale mimo to zawsze inhalacja mi się kojarzyła właśnie z garem ziemniaków i gorącą parą.
Od niedawna zostałam szczęśliwa posiadaczką słuchawek bezprzewodowych, i to w dodatku takich, które w ogóle żadnego kabla nie posiadają. Swoje słuchawki marki Siroflo (Siroflo I8S True Wireless Bluetooth Earbuds) upatrzyłam na Rosegal i, jako że pozycjonowane są mocno sportowo, skusiłam się na nie.
Słuchawki dotarły do mnie po niecałych 3 tygodniach, i już następnego dnia rozpoczęłam testy. W pudełku, poza słuchawkami, znalazłam także pojemniczek na ich przechowywanie, kabel do ładowania oraz przejściówkę do kabla umożliwiającą ładowanie za pomocą telefonu.
Kiedy dowiedziałam się, że Michał coś knuje z Dermofuture, zrozumiałam - będzie to świetne wydarzenie. A jak zobaczyłam program imprezy i listę uczestników to normalnie była wniebowzięta.