środa, lutego 12

#Kosmetyki niedostępne w Polsce: Bielita Revivor serum na końcówki

W tym roku postanowiłam Was zapoznać z moimi osobistymi hiciorami niedostępnymi w Polsce. Skąd taki pomysł? A otóż to. Kilka moich znajomych wyjeżdżających służbowo na Ukrainę pytało się mnie jakie kosmetyczne przestępstwa zakupy warto zrobić. Oczywiście, poza kosmetykami co są dostępne w Polsce i już zrobili furorę, istnieje również wiele kosmetyków wartych uwagi i kosztujących na prawdę niewiele. Nie chodzi tu tylko o kosmetyki rosyjskie, ale także np. kosmetyki z Białorusi, które, z kolei, są bardzo popularne w Rosji.
Sama też dość często podróżuję i staram się śledzić nowości rynku wschodniego, kieruję się też opiniami internautek. Jeśli któraś z Was przyzwoicie czyta po rosyjsku, podaję linka do strony, z której często korzystam przy wyborze (taki rosyjski odpowiednik KWC): http://irecommend.ru/
Mam nadzieję, że moje notki będą dla Was pomocne, np. jeśli zdecydujecie się na podróż na Ukrainę, do Białorusi lub Rosji. 
Zacznę od jednego z najbardziej znanych i lubianych kosmetyków białoruskich - Bielita Revivor Intensive Therapy serum na rozdwajające się końcówki .
Serum ten akurat nie jest dostępny w Polsce, lecz niektóre kosmetyki z serii Revivor są dostępne w hurtowniach fryzjerskich pod nazwą Iteli (starsza, z kolei firma, współpracująca z Bielitą). Niestety cena w hurtowniach są wysokie: maseczki te dostępne są na Białorusi, Ukrainie i w Rosji w cenie ok. 8-10zł za 500ml, a w polskich hurtowniach życzą sobie za nie ok. 50 zł. Także warto przy okazji pobytu zakupić sobie chociażby jedno opakowanie specyfiku tej firmy na wypróbowanie.
Ale wróćmy do naszego serum.
Obietnicy producenta: Serum szybko się wchłania w uszkodzone partię włosów, pozostawiając cienki film. W wyniku mamy gładkie i sprężyste włosy.
Sposób użycia: Nanieść serum czyste suche lub wilgotne końcówki włosów. W razie potrzeby można stosować serum kilka razy dziennie. Nie spłukiwać.
Opakowanie:

Niestety niezbyt wygodne - tu przydałaby się pompka, lecz zwiększyło by to cenę produktu.
Skład:

Niestety mamy tu w składzie etanol, lecz ja jego obecności nie odczuwam. Z rzeczy bardziej dobroczynnych: Pantenol, wyciąg z arniki i tataraka oraz olej rycynowy.
Konsystencja:
Dość lejąca się, nie jest oleista.
Działanie: Stosuję ten serum już 3 lata z przerwami na przetestowanie innych serum i olejków, lecz zawsze do niego wracałam. Serum stosuję na wilgotne włosy. Bardzo korzystnie działa na moje włosy, nie tłuści, nie skleja je. Przed tym jak zaczęłam go stosować zawsze rano robił mi się kołtun na końcówkach, teraz tego problemu nie mam. Oczywiście, nic nie jest w stanie naprawić już zniszczone końcówki, ale serum zabezpiecza przed zniszczeniem świetnie. Nie każdemu pewnie ten produkt będzie pasował ze względu na obecność etanolu, mimo to serum polecam.
Dostępność: Drogerie i hipermarkety w Rosji, Ukrainie i Białorusi.
Cena: ok. 5zł/150ml na Białorusi.

3 komentarze:

  1. Kurczę, brzmi zachęcająco. Szkoda, że niedostępne w Polsce :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta perełka na pewno pojawi się w jakimś konkursie lub rozdaniu ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam czytać Twojego bloga. Można się Wiele ciekawego z niego dowiedzieć. Pamiętam, jak kiedyś nie miałam Internetu i jak ciężko było czasem ulubione kosmetyki dostać, bo nigdzie ich nie było. Odkąd jednak korzystam z sieci wchodzę sobie na https://cosmed24.pl/katalog/140-meble-kosmetyczne/77-fotele-pedicure-spa/ i kupuję tam wszystkie potrzebne mi rzeczy, a kurier dostarcza mi je prosto do domu. Polecam zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń