czwartek, lutego 20

Recenzja: Planeta Organica Krem do rąk na bazie organicznego masła shea

Rosyjskie kosmetyki są szczególnie lubiane przez Włosomaniaczki, jak się sprawdzają te dla innych części ciała? :) Zapraszam na recenzję kremu do rąk Planeta Organica

Kilka słów od producenta: Krem do rąk stworzony w oparciu o kenijskie organiczne Masło Shea doskonale odżywia i chroni skórę, pozostawiając ją gładką i jedwabistą. Nie zawiera syntetycznych barwników. Nie zawiera SLS i parabenów. Nie testowany na zwierzętach.

Sposób użycia: Niewielką ilość kremu nanieść na czystą i suchą skórę rąk masującymi ruchami.

Opakowanie: Sztywna plastikowa, zabezpieczona sreberkiem zamykana tuba.


Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (organiczne masło shea), Glyceryl Stearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Octyldodecanol, Glycerin, Cocoglycerides, Palmitic Acid, Stearic Acid, Glyceryl Stearate Citrate, Chamomilla Recutita Oil (olej z rumianku), Rosa Canina Oil (olej z dzikiej róży), Tocopherol, Hydrolized Wheat Protein (proteiny z pszenicy), Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.

Jednym słowem krótki i całkiem fajny :)

Konsystencja: Lekko wodnista, ale krem jest wydajny. Ma przyjemny lekko słodki zapach.

Działanie: Nie będę ukrywała, że lekko zawiodłam się na tym kosmetyku. Myślałam, że krem z masłem shea idealnie spisze się na zimę, ale nie jest to krem wystarczająco treściwy. Lekko nawilża, ale większej regeneracji skóry dłoni nie zauważyłam. Skórki też nie pozostają nawilżone na długo. Zaletą jest to, że krem wchłania się niemalże momentalnie. Nie jest to bubel ani najgorszy kosmetyk tego typu, ale oczekiwałam na więcej. Pewnie sprawdzi się u osób z niewymagającą skórą dłoni, ale z moimi przesuszonymi nie koniecznie daje sobie radę.

Cena: 10-14zł w sklepach z kosmetykami rosyjskimi.


1 komentarz:

  1. Szkoda, że się na nim zawiodłaś, bo zapowiadał się całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń