wtorek, lipca 15

Moje szczoteczki elektryczne

Witajcie :) Dziś przyszłam do Was z postem o moich szczoteczkach elektrycznych. Jakie mam zdanie na ich temat? Która polecam? Zapraszam na posta :)

Zacznę od szczotki, która pojawiła się u mnie jako pierwsza. Jest to starsza wersja Oral-B Triumph 5000. 


Była to jedna z pierwszych szczoteczek, która pozwalała nam na pilnowanie czasu szczotkowania. Na szczoteczce znajduje się wyświetlacz wskazujący poziom naładowania baterii, przycisk włączenia/wyłączenia i przycisk do zmiany trybu szczotkowania.
W komplecie do niej dostałam również Smart Guide:

Co 30 sec szczoteczka sygnalizuje że powinniśmy przejść do kolejnej "ćwiartki" szczęki :) Za pomocą Smart Guide możemy śledzić czas, który pozostał na szczotkowanie, po prawo wskazano którą część obecnie mamy szczotkować. Po dwóch minutach pojawia się uśmiechnięta buźka :) Smart Guide ułatwia także wybór programu szczotkowania (u góry pojawia się odpowiedni obrazek), sygnalizuje gdy zbyt mocno przyciśniemy szczoteczkę do zębów,i, między innymi, na co dzień pełni funkcję zegarka łazienkowego :)
Tę szczotkę bardzo lubię, mimo że plastik powoli robi się szary, a akumulator trzyma coraz gorzej, ale wiadomo nic nie jest wieczne, w końcu szczoteczkę posiadam już ponad 3 lata. Gdy zaczęłam używać tej szczotki od razu poczułam różnicę - zęby zrobili się gładkie jak nigdy, zniknęła potrzeba robienia piaskowania i scallingu co 3 miesiące (a z kamieniem zawsze miałam duże problemy). Gdy akumulator całkowicie padnie to na pewno kupię nowszą wersję tej szczotki.

Kolejną swoją szczotkę mam u rodziców. Ostatnio po operacji musiałam spędzić sporo czasu pod opieką mamusi. Miałam u rodziców szczotkę manualną (wcale niezłą), ale na tyle przyzwyczaiłam się do szczotki elektrycznej że zaczęłam za nią tęsknić :) Mimo to nie miałam w planach kupna nowej szczotki elektrycznej, ale poszczęściło mi się wziąć udział w programie testerskim Oral-B & Blend-a-med i w ramach testu dostałam szczotkę Oral-B Professional Care 500.

Do niedawna była to jeszcze nowość. Szczoteczka prezentuje się nieco bardziej skromnie, ale również jest bardzo fajna. Także podaje nam sygnały zmiany obszaru szczotkowania i jego zakończenia. Bardzo wygodnie leży w ręce i zajmuje mało miejsca. Akumulator trzyma nieco lepiej niż w Triumph 5000, co wytłumaczyć można brakiem wyświetlacza. Na rączce szczotki znajdziemy przycisk włącz/wyłącz oraz lampkę święcącą się na czerwono w przypadku rozładowania baterii lub na niebiesko podczas ładowania. 
Dla mnie jedynym minusem tej szczotki jest brak zmiany trybu szczotkowania, ponieważ zwykle szczotkuję na programie intensywnym, ale jeśli ktoś woli program zwykły to ta szczotka również jest świetnym rozwiązaniem, poza tym jest tańsza.

Trzecią szczotkę ostatnio nabyłam w Biedronce, jest to szczoteczka soniczna Violight SlimSonic.



Brałam ją już na kilka wyjazdów i już się z nią polubiliśmy. Powiem od razu, że nie jest to raczej szczotka do codziennego rutynowego szczotkowania, u mnie lepiej się sprawdza na wyjazdach i w pracy. Posiada praktyczne zamknięcie i jest na baterię (co dla mnie jest plusem gdyż nie muszę brać ze sobą ładowarki). Ta szczotka nie zwalnia nas z szorowania zębów, podczas używania wibruje i masuje dziąsła. Ci, co posiadają sporo kamienia nazębnego, mogą zobaczyć jak odpada on po myciu zębów - jest to właśnie efekt ultradźwięku. Mi natomiast pomaga w utrzymaniu gładkości zębów i higieny jamy ustnej w ciągu dnia i na wyjazdach.

Jak mogliście zauważyć na zdjęciu pierwsza szczotka nie ma oryginalnej końcówki Oral-B lecz zamiennik. Ostatnio stwierdziłam że sprawdzę jak się sprawują bo kosztują grosze. Niestety nie mogę polecić stosowania zamienników - są z gorszego plastyku, źle dopasowane (podczas szczotkowania końcówka często się odpina i pozostaje w jamie ustnej) i włoski nie blakną w miarę zużycia (oryginalne zmieniają kolor na biały), także był to pierwszy i ostatni raz gdy kupiłam zamiennik.

Każda z wymienionych szczoteczek jest delikatniejsza dla dziąseł niż szczotki manualne - dziąsła przestały mi krwawic gdy całkowicie przeszłam na szczoteczki elektryczne, więc nie mogę się zgodzić z opinią że szczotki elektryczne niszczą dziąsła.

Ceny szczotek: Oral-B Triumph 5000 - ok. 300zł, Oral-B Professional Care 500 - ok. 130zł, Violight SlimSonic - ok. 75zł (obecnie można je kupić w Biedronce za 15zł).

A Wy stosujecie szczotki elektryczne? Jaką możecie polecić?

8 komentarzy:

  1. też mam szczoteczkę Oral-B ale nie wiem jaki model,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta ostatnia w Biedrze za 15zł, nie 20 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że tańszy zamiennik jest do bani.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie mogę używać takiej szczoteczki - wrażliwe dziąsła. ;/ Więc nawet nie wiem, jak to działa, choć zapewne fajnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. moje wrażliwe dziąłsa nie pozwalają mi na używanie elektrycznych szczoteczek, dlatego zostaje mi komitywa z tymi manualnymi i jakoś muszę z tym życ :(

    OdpowiedzUsuń