poniedziałek, sierpnia 15

#Makijaż: moje pomadki matowe

Witajcie,
Dziś przychodzę do Was z kolejnym wpisem do wyzwania Trusted Cosmetics "Opróżniamy nasze kosmetyczki". A mowa będzie o kosmetykach do makijażu, które zawęziłam do szminek/pomadek/błyszczyków. I to pomadek (koniecznie)  matowych. 



 
Ja, jako dziecko lat 90ch przez większość swego życia używałam błyszczących pomadek i szczerze zwykle nie czułam się z tym dobrze, dlatego przez dłuższy czas stosowałam tylko balsamu do ust. Jednak gdy modne się stały maty to postanowiłam je wypróbować i nie rozczarowałam się. Zdarzały mi się jak te lepsze jak i te gorsze produkty, jednak w matach czuje się zdecydowanie lepiej. 

Jednego z moich faworytów, czyli pomadkę matową Gosh pokazywałam TU, dziś jednak chcę Wam przedstawić resztę moich matowych ulubieńców: Debby Lip Chubby Mat,  Bourjois Rouge Edition Velvet oraz Eveline Long Velvet Matt.

I zacznę od produktu, który podoba mi się z tej trójki najbardziej - Eveline Long Velvet Matt w odcieniu 413 Cashmere Pink. Uwielbiam go zarówno za kolor jak i za konsystencje. Kolor ten minimalnie różni się od zwykłego zdrowego koloru ust wpadając w wiśniowy i jest... po prostu piękny. Dla mnie jest to kolor uniwersalny pasujący na każdą okazję i do każdego stroju. Nie wiem czy będzie on pasował każdemu, ale brunetkom radzę się mu przyjrzeć.

Co do właściwości samej pomadki to nie wysusza ust i nie podkreśla suchych skórek. Nakładana warstwa nie jest gruba dlatego łatwo też dopasować odcień i krycie. Dobrze się trzyma do pierwszego poważnego posiłku, nie zostawia śladów na szklankach i policzkach pocałowanych osób :) Jak większość matowych pomadek, nie klei się. Pomadka nawilża usta, choć własności nawilżające nie są tu na poziomie balsamów do ust. Posiada baaaardzo przyjemny owocowy zapach

Cena: ok. 15zł

Drugą na mojej liście jest Bourjois Rouge Edition Velvet w odcieniu 11 So Hap'pink. Jest to piękny kolor zgaszonego różu, który również jest prawie uniwersalny.

Ta płynna pomadka jest cięższa od pomadki Eveline i jeśli z natury bądź z zaniedbania mamy suche usta to radzę ją odstawić do czasu poprawy sytuacji. Trzyma się natomiast lepiej od swojej poprzedniczki, jednak warto pamiętać o tym, by nie nakładać drugiej warstwy, gdyż w takim wypadku usta będą wysuszone a pomadka utworzy skorupkę. Tak samo jak Eveline, nie klei się.

Cena: ok. 44zł

Trzecia w kolejce jest Debby Lip Chubby Mat w koralowym odcieniu 02.

Warto tu pamiętać o tym, że jest to jednak kredka, która konsystencje ma zdecydowanie bardziej tępą niż szminki i pomadki w płynie. Ja staram się aplikować ją cienką warstwą, bo przy grubszej może wyglądać jak kolorowy tynk na ustach. Jest wygodniejsza w aplikacji, gdyż kredką wyjechać poza granice ust jest zdecydowanie ciężej. Jej plusem jest także krycie, które jest najmocniejsze z całej trójki. Nie wysusza ust, jednak może wchodzić w zagłębienia i podkreślać skórki. Kredka się nie rozmazuje, jednak nie trzyma się też zbyt dobrze - zostawia ślady na szklankach i znajomych :D Kredka jest wysuwana i nie wymaga ostrzenia.

Cena: ok. 24zł

I oto jest moja makijażowa trójka do ust której używam najczęściej. Mają swoje wady i zalety, ale każdą pomadkę z osobna lubię i polecam w zależności od sytuacji.

A Wy lubicie maty? :)

20 komentarzy:

  1. Bardzo lubię te matowe pomadki z Bourjois - mam trzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. musze sobie w końcu sprawić pomadkę z Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie pięknie wyglądają u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również podoba się matowe wykończenie na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety muszę unikać matowych pomadek z powodu przesuszających się szybko ust :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Te pomadki są piękne ! ;) zapraszam do mnie julciaak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Debby Lip Chubby Mat na pierwszy rzut oka zupełnie nie dla mnie, dlatego też najbardziej mi się spodobała :D Ostatnio lubię nieco eksperymentować z kolorami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ze swojej strony mogę polecić jeszcze matowe pomadki w płynie z Golden Rose :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Matową Eveline też mam i jest świetna

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie wyglądaja na ustach. Ja również uwielbiam matowe pomadki. Wprawdzie polubiłam je nie tak dawno i nie mam ich jeszcze zbyt wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładne, ja mam tylko jedną typowo matową szminkę z GR - pomarańczową

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię intensywne i matowe pomadki - na imprezy są idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajne kolory, też lubię Rouge Edition Velvet. W ogóle mat na ustach to moja mała obsesja ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Eveline mam w formie błyszczącej, ma piękny kolor, ale mat mi się marzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię matowe wykończenia pomadek :)

    OdpowiedzUsuń